Jak skutecznie monitorować markę w Internecie?
Ponownie odkrywając Amerykę podsumowuję, dlaczego trzeba śledzić wzmianki o swojej marce w Internecie. Następnie podpowiadam, jak to robić – dobierając narzędzia odpowiednie do potrzeb i budżetu.
Dlaczego warto monitorować markę
Mówi się o Twojej marce? To dobrze. Ale czy mówi się o niej dobrze? Jeżeli nie wiesz, to niedobrze.
Autor zdjęcia: Craig Sunter
Twoja marka jest w Internecie, czy tego chcesz czy nie. I to, co zostanie na jej temat napisane, zostanie tam już na zawsze.
A jeśli masz głowę na karku, to aktywnie wykorzystujesz Internet w swoim marketingu i działaniach PR. W tym media społecznościowe, bo przecież wiesz, że nawet Google bierze pod uwagę sygnały społecznościowe przy ocenie stron internetowych i budowaniu swoich rankingów.
Dlatego zależy Ci na tym, żeby:
- mierzyć skuteczność swoich działań
- wiedzieć, jaki wizerunek Twoja marka ma w Internecie
- utrzymywać stały kontakt z klientami
- móc szybko reagować na sytuacje awaryjne.
Monitoring Internetu możesz też wykorzystać do innych celów, na przykład do:
- śledzenia innych marek (konkurencji)
- wyłapywania potencjalnych zapytań
- obserwowania trendów rynkowych.
Mówi się o Twojej marce? To dobrze. Ale czy mówi się o niej dobrze? Jeżeli nie wiesz, to niedobrze. www.siteimpulse.com/blog/…
Powiadomienia wbudowane
Każda platforma społecznościowa ma wbudowaną funkcjonalność powiadomień emailowych. Wysyłane są w różnych sytuacjach, co często staje się na tyle irytujące, że użytkownicy je wyłączają. Upewnij się, że nie masz wyłączonych tych najważniejszych – informujących Cię o komentarzach pod Twoimi postami, o wzmiankach na Twitterze itd.
Google Alerts (bezpłatne)
Google udostępnił Alerty w 2003 roku. Jednak usługa – mimo tego, że darmowa – nie jest szczególnie popularna. Z jednej strony, Google wcale jej nie promuje. Z drugiej – funkcjonowanie usługi pozostawia wiele do życzenia. Ale jeżeli Twój budżet na monitoring Internetu jest bliski zeru – wypróbuj Google Alerts.
Usługa jest bardzo prosta – możesz zdefiniować dowolną liczbę słów kluczowych i dla każdego z nich ustawić kilka prostych opcji. Najważniejsza z nich to wybór, które mają być przeszukiwane/ Do wyboru są: Wiadomości, Blogi, Witryny, Filmy wideo, Książki i Dyskusje.
Zależnie od konfiguracji, alerty będziesz otrzymywać niezwłocznie, raz na dobę lub raz na tydzień. Ja rekomenduję oczywiście powiadomienia „na bieżąco”. Przecież w ciągu 24 godzin tak wiele może się zdarzyć!
IFTTT (bezpłatne)
IFTTT to skrót od „IF This Then That”, czyli „Jeżeli To, Wtedy Tamto”. To bardzo prosta (z punktu widzenia użytkownika) aplikacja pozwalająca łączyć funkcjonalności różnych serwisów internetowych. Opiera się na tworzeniu „przepisów” („recipes”). Każdy przepis składa się z „włącznika” („trigger”) oraz „akcji” („action”).
Niestety, IFTTT nie importuje wyników wyszukiwania z platform społecznościowych, więc musimy tutaj dołączyć dodatkowe narzędzie, które z wyników wyszukiwania na Facebooku, Twitterze i Google+ generuje strumień RSS – Queryfeed.
Oto przykładowy przepis, których możesz sobie utworzyć w IFTTT wiele:
Trigger: „Feed” -> „New Feed Item” -> Feed URL: „http://www.queryfeed.net/twitter?q=twoje+słowo+kluczowe”
Action: „Email” -> „Send me an email”
Każdy Twój przepis będzie uruchamiany co 15 minut. Jeżeli w wynikach wyszukiwania pojawi się zdefiniowane słowo kluczowe, otrzymasz email z powiadomieniem.
Za pomocą IFTTT możesz śledzić nie tylko media społecznościowe. Narzędzie jeszcze lepiej sprawdza się w monitorowaniu blogów i portali informacyjnych. Większość z nich udostępnia własne strumienie RSS, więc nie potrzebujesz tutaj Queryfeed. Wystarczy filtrować wyniki na poziomie IFTTT.
Oto przykład takiego zastosowania:
Trigger: „Feed” -> „New Feed Item matches” -> Keyword: „twoje słowo kluczowe” -> Feed URL: „http://feeds2.feedburner.com/Antyweb”
Action: „Email” -> „Send me an email”
Klout (bezpłatne)
Narzędzie to jest uzupełnieniem standardowych funkcji analitycznych sieci społecznościowych. Podłączając do swojego konta kilka sieci uzyskasz szersze spojrzenie na skuteczność swoich działań. Zobaczysz, w której sieci osiągasz najlepsze efekty i porównasz swoje wyniki z innymi.
Social Mention (bezpłatne)
Socialmention.com to wyszukiwarka społecznościowa – pozwala przeszukiwać ponad 80 platform social media. Oferowała kiedyś powiadomienia emailowe, ale niestety zostały one wyłączone. Za to cały czas działa dostęp do wyników przez API oraz… RSS. Czyli możesz użyć Social Mention z IFTTT – zamiast sugerowanego przeze mnie powyżej Queryfeed.
Mention (posiada bezpłatną opcję)
To już profesjonalne narzędzie, ale trzeba za nie słono zapłacić. Monitorowanie 10 słów kluczowych kosztuje w Mention 299 Euro miesięcznie.
Piszę o nim dlatego, że oferuje też „Basic plan” – opcję darmowego monitorowania 1 frazy, ograniczonego do 250 wzmianek w miesiącu. Jeżeli Twoje potrzeby są niewielkie, może to rozwiązanie dla Ciebie.
Brand24 (warte swej ceny)
Jedna z najlepszych usług monitorowania marki w Internecie powstała w Polsce. Szybko rozwinęła się na rynku lokalnym a teraz z powodzeniem zdobywa klientów m.in. w USA i Azji. Brand24 monitoruje już ponad 22000 marek.
Znakomite funkcjonalności na światowym poziomie dostępne są w cenach dostępnych dla każdego – nawet z puntu widzenia polskiego małego przedsiębiorcy. Już za 89 zł miesięcznie możemy monitorować 6 słów kluczowych z limitem 5000 wzmianek na miesiąc. Od 299 zł zaczynają się pakiety bez limitów liczby wpisów.
Co wybrać?
Do zastosowań profesjonalnych bez wahania rekomenduję Brand24 – tym bardziej, że usługa wcale nie jest poza zasięgiem małych przedsiębiorców. Płacąc za usługę możesz oczekiwać skutecznego monitorowania swojej marki. Prawdopodobieństwo, że jakaś wzmianka zostanie przeoczona, jest minimalne.
Rozwiązania bardziej „partyzanckie” mogą być skuteczne, ale zamiast budżetu trzeba wydatkować czas na ich konfigurowanie i aktualizowanie ustawień. Co gorsze – dostawcy bezpłatnych usług niczego gwarantują, więc nie możesz mieć pewności, że każdy post czy tweet na temat Twojej marki zostanie wyłapany.
Co dalej?
Narzędzia monitorujące mogą dostarczyć Ci informacje na temat popularności Twojej marki oraz jej wizerunku (czy przeważają wypowiedzi pozytywne czy negatywne). Pomogą Ci zweryfikować skuteczność poszczególnych kanałów (sieci społecznościowych) oraz konkretnych publikacji.
Z takich raportów nietrudno Ci będzie wyciągnąć wnioski i optymalizować działania na bieżąco.
Z kolei funkcjonalność powiadomień o wzmiankach bardzo ułatwia pracę osobom odpowiedzialnym za komunikację internetową w firmach. Czas reakcji na pytanie skierowane do właścicieli marki jest bardzo ważny i przekłada się bezpośrednio na postrzeganie firmy w kwestii obsługi klienta.
Możliwość zareagowania na pytanie ogólne – typu „Gdzie w Gdańsku kupię X?” może być czynnikiem nawet zwiększającym sprzedaż.
Pamiętaj tylko o podstawowej zasadzie komunikacji w social media – nie ściemniaj. Nie podszywaj się pod zadowolonego użytkownika swojej marki, nie kłam w sytuacjach awaryjnych – ponieważ takie zachowania mogą bardzo łatwo obrócić się przeciwko Tobie.
A – zgodnie z prawami Murphy’ego – jeżeli może tak się stać, to się stanie. 😉
Komentarze 7 komentarzy
piotrek 15-01-2015 napisał(a):
jeżeli jesteśmy oficjalnym wydawcą jakiegoś brandu warto jest przeczytać ten temat 😉
Brandon Line 18-01-2015 napisał(a):
Dodatkowa alternatywa (darmowa) Google Analytics:
http://www.talkwalker.com/en/alerts/
Daniel 15-02-2015 napisał(a):
Bardzo przydatne zestawienie. Google Alerts to podstawa ale z pozostałych narzędzi również warto korzystać.
Kasia 18-08-2015 napisał(a):
Przyznam, że nie korzystałam wcześniej z Google Alerts. Czuję, że może mi się to przydać i czas to wypróbować.
JuTe 04-01-2016 napisał(a):
ciekawe zestawienie. co myślicie np o danych z alexa? są wiarygodne?
Brandon Line 07-01-2016 napisał(a):
Wyniki z Alexa.com to zawsze tylko pewne przybliżenie – bazujące na danych zbieranych za pomocą ponad 25 tysięcy różnych wtyczek do przeglądarek. To duża skala, ale na pewno dane z Alexa.com są bliższe prawdy w przypadku serwisów amerykańskich, następnie globalnych a dopiero w ostatniej kolejności krajowych – np. polskich.
Z drugiej strony – Alexa nie pokazuje konkretnych liczb w postaci szacowanej liczby wizyt czy użytkowników, tylko miejsce w rankingu. Czyli wyniki względne, które pozwalają porównywać ruch w różnych serwisach.
Z naszego doświadczenia wynika, że te porównania są wiarygodne.
Bazarek 05-07-2016 napisał(a):
Przydatne narzędzia, chcąc być na szczycie trzeba działać.